Zupy
Ten wiersz będzie o zupach: grochowej, fasolowej…
I o chochli, która je wygarniała na talerze.
Kuroń wychodził z miską zupy do bezdomnych
jak z dobrym słowem. Chochla zna same takie
znaczenia. Jej cechą jest szczodrość i pełnia.
To tylko przedmiot – mówisz. Nie odzieraj go
z zasłony semantycznej – myślę. Jest mi bliskie
humanistyczne widzenie świata. Także przedmiotów.
Chociaż winnam wyzwolić je od siebie, wyzwolona.
–
Te zupy, żołnierskie i sycące dawały wizję
przyjaznego świata. Czy były zasłoną?
Nie. Istniały w sobie. Tak jak bezdomni,
których świat runął.
–
A przecież biło w nich nasze wspólne serce.
–
22.01.2019
–
Irena Słomińska
–
fot. pixabay.com
_______________
Irena Słomińska – urodziła się w 1948 roku, w Siemiatyczach. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. Poetka, autorka recenzji, współredaktorka tomików. Debiutowała w 1975 („Głos Szczeciński”). Opublikowała arkusz poetycki Stopa za stopą (Szczecin 1976) oraz w Białymstoku tomiki: Granice (1990), Powracają ogrody(1994), A przecież jest jeszcze miłość (1999), W błękicie odnajdziemy się o zmierzchu (2001), Przebaczyć sobie dzień (2003), A w kruchej skorupce dusza (2004), Smak istnienia (współautorka, 2009), Pogranicza (2011), Przydrożnym różom nie brak wyobraźni (2012), Doznania (2016), Tożsamość (2018), Jestem (2019), Nieskończony wiersz (2019), Nić, nie tylko Ariadny(2020), Lampka wiary (wybór), (2020). Związana z Nauczycielskim Klubem Literackim w Białymstoku. Jest członkiem Związku Literatów Polskich. Mieszka w Białymstoku.