Grażyna Cylwik
ptaki niebo granatowe rozświetliły chmury gnane wiatrem w blasku słońca ogniste jak w science…
sen morze piasku zamieniasz na poduszkę marzeń obok śpi fala wstążkę myśli porywa wiatr…
nad nimi powitam motyle słońce rozlewa ciepło paletę barw na łące kwitną kwiaty…
przetrwam w ciszy chleba wiatr przywiał głód i rozpacz zdesperowana matka szuka żebranego chleba…
pytania o sens prowadzę dyskurs z czasem o sens życia on się nie ogląda…
kwiaty snów w sercu kwitną róże zamek niepewności jak wodospad odsłania piękno zmywa…
a sowa zagościła w kawiarni mieszka w niej ¾ wieku logo cieszy oko…
tajemnic i prawd na szyi łańcuszek z kluczem do kuferka tajemnic i prawd…
i pytania – zostają bez odpowiedzi rozwijam splątaną nić składam myśli z okruchów sklejam collage…
*** – w moich ogrodach cisza miesza zadumanie – zostały jesienne kwiaty chwytam chwilę…