Czytasz
Regina Kantarska-Koper o tomiku „Mikrokosmos” Ireny Słomińskiej

Regina Kantarska-Koper o tomiku „Mikrokosmos” Ireny Słomińskiej

Mikrokosmos Ireny Słomińskiej

 

W ostatnich latach Irena Słomińska nabrała wręcz kosmicznego rozmachu w swojej twórczości. Autorka bodajże piętnastu tomików poezji co rok publikuje nowe, nierzadko po dwa naraz: 2018 – „Tożsamość”, 2019 – „Jestem” i „Nieskończony wiersz”, 2020 – „Nić, nie tylko Ariadny” i Lampka wiary”, 2021 – „Mikrokosmos”. Być może świadomość umykającego coraz szybciej i kurczącego się czasu mobilizuje poetkę do podzielenia się tym, co uważa za ważne dla siebie i istotne dla wszystkich nas ludzi. I chociaż każdy tomik odkrywa jakiś aspekt prawdy o świecie wewnętrznym i zewnętrznym człowieka, próbuje uchylić rąbka tajemnicy istnienia, pokazuje nieustanne ścieranie się cielesności i duchowości, mówi o przemijaniu i wieczności, to poetka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Najnowszą książkę Ireny „Mikrokosmos” podczas pierwszego czytania odebrałam trochę inaczej niż poprzednie. O ile tamte od razu trafiały przede wszystkim do moich uczuć, wywołując całą ich burzę – od przyjemności przez podziw do płaczu z silnego wzruszenia, to wiersze tutaj pomieszczone – adresowane bardziej do intelektu – zmusiły mnie do głębszego zastanowienia się, analizy. Mam wrażenie, że autorka podjęła próbę poetyckiego ogarnięcia i podsumowania wszystkich najważniejszych spraw istnienia Wszechświata i człowieka w nim.

Nie jesteśmy w stanie zbadać i zrozumieć kosmosu w jego całości, bardziej przystępny jest wszechświat w miniaturze, mikrokosmos, gdzie całości niższego rzędu są obrazami całości wyższego rzędu (Wikipedia). Każda istota jest takim mikrokosmosem, poprzez który możemy przybliżyć się do zrozumienia całości istnienia. Filozof nic nie znajduje na niebie i na ziemi, czego by nie znalazł w człowieku, a lekarz nic nie znajduje takiego w człowieku, czego by nie było na niebie i na ziemi (Paracelsus).

Irena Słomińska szuka prawdy o świecie, który jest taki ogromny,/ że nie sposób go pojąć (s. 29). Pisze: Każdy tworzy własny mikroklimat (s.39). Analizuje więc dzieje, porównuje nieporównywalne: bolesne zdarzenia – wojny i pandemie – kataklizmy, które jak lustro ukazują prawdziwe oblicze człowieka w chwili zagrożenia i strachu – jego niejednoznaczne człowieczeństwo. Bada różnorodne formy i zjawiska, przywołuje prahistorię, pterodaktyle, człowieka pierwotnego, mitologie, Azteków, baśnie, literaturę, przygląda się przyrodzie i przede wszystkim człowiekowi. A ten jest niejednoznaczny, skomplikowany, jak i jego mozaika ludzkich losów/ (i nieludzkich też). Człowiek w tomiku jest definiowany jako ludzkie szczenię, skowyt świata, analfabeta, ludzka małpa, nihilista, mały człowieczek, krasnoludek, gracz, wróg. Uczony – detektyw wciąż na tropie nowych tajemnic. Filozof – pan pojęć, umysłu, sensu, rozumu. Lichwiarz. Ale ludzie to także: poeci, codzienni męczennicy, nieznani bohaterowie, artyści ducha.   

Autorka szuka odpowiedzi na dręczące podmiot liryczny pytania: (…) w co możemy wierzyć, gdy sami zwiedliśmy marzenie? (s. 13); Czy przebaczę sobie swoją naturę (drapieżną u większości ludzi, bo tylko święci są łagodni wg poetki) i sztukę?/ Czy będzie mi przebaczona myśl,/ co mnie przenika? (s. 17); Dlaczego zburzony został zamysł człowieka/ jako świątyni? Dlaczego historia rodzi herostratesów?/ Dlaczego już nic nie jest święte? (s. 25).

A przecież ci, którzy zaprzeczają idei święta (a więc i świętości), postępują [t]ak jakby zaprzeczyli części swego/ człowieczeństwa. Tej promiennej (s.52). Bo człowiek, chociaż jest w nim bestialstwo i dobroć, ma wybór. Może decydować. Przelewa mi się przez palce świat, człowiek./ Płynne srebro? Czy może pomyje?/ Zdecyduj się.// Wizja świata to tylko/ nasz wybór (s. 27) – twierdzi poetka. I mimo wielu pesymistycznych obrazów, gorzkich słów pod adresem człowieka, którego życie przerasta, mimo błędnych postanowień, wszelkiej agresji, mimo zagrożenia, aby nie ocknąć się na obcej nieludzkiej Ziemi czy nie spaść do otchłani, Mikrokosmos Ireny Słomińskiej przeniknięty jest nadzieją i wiarą, że  powróci i piękno, i lepsze jutro./ Zaistnieje duchowy projekt Architekta.(…) I ludzie odkryją braterstwo krwi. Wszak zrodziliśmy się/ ze wspólnej matki (s. 24). Człowiek jest piękny, gdy [t]worzy domy, rodziny./ Nawet nihiliści potrafią całować (s. 27). Rodzina w dzieciństwie wyposaża nas w wartości, w sens nieprzemijający. Co nam jest potrzebne w podróży życia? Ciepło, wiara, nadzieja, miłość (s. 51). Nadzieja jako człowieczeństwo (s. 7). Miłość – [p]otencjał życia (s. 34), ziarenko istnienia (s. 5). Potrzebujemy sacrum. Nie klękania przed bożkiem ateizmu – rozbitym, zbezczeszczonym Bogiem (s. 49). Potrzebna nam wiara w Dzieciątko, które swe życie poświęci/ przebaczeniu (s. 53). To dziecko samym swoim istnieniem/ błogosławi (s. 52).

Przywołam jeszcze kilka cytatów, które wydają mi się kwintesencją postawy człowieka w świecie: Przytulmy do siebie siebie, przebaczmy sobie samym/ hekatombę świata (s. 13).Gdy skończy się podróż, spotkamy się/ na nowo, odrodzeni dla siebie./ Lub dla Boga (s. 51). Bo nasze dusze są nieśmiertelne, o czym przypomina autorce namalowany przez jej umierającą przyjaciółkę [o]brazek: bezkres, bezhoryzont, nieograniczenie/ duszy.

To tylko cząstka z całego bogactwa treści „Mikrokosmosu”. Czytałam go wiele razy – wzdłuż i wszerz, i po przekątnej – i wyławiałam treści zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i poszukiwaniami. Zdaję sobie sprawę, że jest to wyrywkowa i bynajmniej nie pełna analiza mądrości w nim zawartych. Nie wspomniałam też o wartościach literackich wierszy, a jest to bez wątpienia poezja z wysokiej półki. Podziwiam Irenkę, że w tych trudnych czasach pandemii (która dyskretnie jest obecna w całym tomiku) stworzyła tak jednolite, spójne, zwarte dzieło.

VI 2021

Regina Kantarska-Koper

____________
Irena Słomińska –
urodziła się w 1948 roku, w Siemiatyczach. Ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Gdańskim. Poetka, autorka recenzji, współredaktorka tomików. Debiutowała w 1975 („Głos Szczeciński”). Opublikowała arkusz poetycki Stopa za stopą (Szczecin 1976) oraz w Białymstoku tomiki: Granice (1990), Powracają ogrody(1994), A przecież jest jeszcze miłość (1999), W błękicie odnajdziemy się o zmierzchu (2001), Przebaczyć sobie dzień (2003), A w kruchej skorupce dusza (2004), Smak istnienia (współautorka, 2009), Pogranicza (2011), Przydrożnym różom nie brak wyobraźni (2012), Doznania (2016), Tożsamość (2018), Jestem (2019), Nieskończony wiersz (2019), Nić, nie tylko Ariadny(2020), Lampka wiary (wybór), (2020). Związana z Nauczycielskim Klubem Literackim w Białymstoku. Jest członkiem Związku Literatów Polskich. Mieszka w Białymstoku.
-–
______________
Regina Kantarska-Koper – emerytowana nauczycielka, poetka, melomanka. Uprawia poezję, prozę, krytykę literacką i amatorsko malarstwo. Członek Związku Literatów Polskich i Nauczycielskiego Klubu Literackiego. Wydała osiem indywidualnych tomików i trzy jako współautorka w serii „Kajety Starobojarskie”. Liczne publikacje w prasie, w ponad stu wydawnictwach zbiorowych: pokonkursowych, antologiach, almanachach, w tym w języku angielskim w Wielkiej Brytanii i USA oraz w Indiach w języku telugu. Redaktor antologii dla dzieci „Czarowny świat wierszy”, w latach 2010-2018 współredaktor serii poetyckiej – rocznika „Kajety Starobojarskie” oraz kilkunastu antologii i tomików poetyckich. Laureatka i jurorka konkursów literackich.

 

 

 

 

 

 

Przewiń do góry
Skip to content