O braku wietrznych młynów w krajobrazie
Brakuje mi skrzydeł
wiatraków −
rozpadły się
na moich oczach
i zniknęły jak dzieciństwo
Wiem nic nie jest
wieczne na świecie
Ale…
Pozostał głód widoku
ich powolnego tańca
z chmurami
i ptakami
wędrującymi
z jednej wsi
do drugiej
i aż na krańce świata
Coraz powolniej kręciły się
w krajobrazie widzianym
z podwórka
bądź okien autobusu
Wciąż niżej pochylały
swoje ramiona
szorując nimi o ziemię
i płosząc kuropatwy
grzebiące
w resztkach
pośladu pod młynami
Wiem i ptaki
nie są wieczne
Ale…
Widziałam jak z każdym
rokiem ciężej było
im się wznosić ku niebu
deszcze
i śniegi
ciążyły niczym kamienie
Głód wietrznych młynów
których nie umiałam
zatrzymać
trwa we mnie
na podobieństwo głodu
nieodwzajemnionej miłości
A miłość przecież
winna być
spełniona czyli wieczna
Brakuje mi ich
niczym słów
zapadłych
ciężkim snem
w dawnych słownikach
–
Chciałoby się rzec |
Ale dzisiaj wietrzysto*
Z tęsknotą wspominam wietrzyste poranki
ze skrzydłami wiatraków na niebie
–
A piękne słowa
powinny trwać
w mowie
na zawsze
–
2020
–
Józefa Drozdowska
–
* Wyraz wietrzysty notuje „M[ichała] Arcta słownik ilustrowany języka polskiego”. Reprint wydany przez „Gutenberg-Print” w 1995 (t. 2, s. 1012). Zob. też elektroniczną wersję t. 3 z 1916 pod adresem https://pl.wikisource.org/wiki/M._Arcta_Słownik_ilustrowany_języka_polskiego i tamże „M. Arcta Słownik Staropolski” z ok. 1920 w oprac. Antoniego Krasnowolskiego i Władysława Niedźwiedzkiego.
–
–
fot. pixabay.com
_______________
Józefa Drozdowska – ur. 1954 w Jeziorkach koło Augustowa. Poetka, autorka tomików wierszy, książki prozatorskiej „Opowieści z domu pod topolą”, książek dla dzieci oraz prac dotyczących Suwalszczyzny; współredaktorka antologii poetyckich, bibliotekarka, regionalistka, animatorka życia literackiego. Debiutowała w 1978. Wiersze publikowała w czasopismach, antologiach i podręcznikach szkolnych. Należy do Związku Literatów Polskich, Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Białymstoku i Jamińskiego Zespołu Indeksacyjnego.