Czytasz
Nimfa źródlana wielkiej urody – fraszki Kazimierza Słomińskiego

Nimfa źródlana wielkiej urody – fraszki Kazimierza Słomińskiego

Nimfa źródlana wielkiej urody

 

JAŚMINA
Słodsza Jaśmina bywa za młodu,
niż wszystkie inne wonności Wschodu.

JENNIFER
Gdy w stadle z mężem ciągnąć nie zdoła,
do sań ją wprzęgnie święty Mikołaj.

JESSICA
I drze się i sika
w pieluszkach Jessica.

JOANNA
Tak już stworzył Bóg Joasię,
że jak kocha, to odda się.

JOLANTA
Choć pluralizm ustrój woli,
trza lojalnym być dla Joli.

JÓZEFA
Śliczna buzia, zgrabna nózia –
tysiąc zalet ma ta Józia.

JULIA
Nieprzyjemny czuję ból ja,
gdy mi przykrość robi Julia.

JULIANA
Nadzieja uśmiechnie się i do Juliany,
póki jeszcze nie wyginęły bociany.

JULITA
Pospolituje się ze mną Julita,
bo to dziewczyna jest niepospolita.

KALINA
Kalina, Malina albo Jagoda –
taka to w lesie może być przygoda.

KAMA
W „Kamasutrze” poczytamy,
jak masować sutki Kamy.

KAMENA
Nimfa źródlana wielkiej urody,
kocha poezję przeczystej wody.

KARINA
Zagrałbym Karinie na okarynie
i na ust karminie…

KATARZYNA
Biznesmena chcą za zięcia
tam, gdzie Kasia jest do wzięcia.

KILIANA
Kiedy pieszczoty raczy chcieć Kiliana,
do nóżek padam – powyżej kolana.

Kazimierz Słomiński


foto: pixabay.com
_________________
Kazimierz Słomiński – satyryk, członek Związku Literatów Polskich emerytowany pracownik dydaktyczny Uniwersytetu w Białymstoku, autor aforyzmów i fraszek oraz recenzji, redaktor tomików. Debiutował w maju 1971 w Informatorze Klubu Studentów Wybrzeża Żak. W Białymstoku opublikował sześć zbiorków aforyzmów i dwa tomiki fraszek. Związany z Nauczycielskim Klubem Literackim w Białymstoku, redaguje kwartalnik literacki „Najprościej”, jest też redaktorem dwóch antologii poetyckich NKL.

 

 

 

 

 

 

 

Przewiń do góry
Skip to content