Czytasz
Człowiek, który pisze wiersze… – w setną rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza

Człowiek, który pisze wiersze… – w setną rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza

Człowiek, który pisze wiersze…

 

W tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza – poety, dramaturga, prozaika, scenarzysty, eseisty. Stałym motywem w jego twórczości były rozważania na temat roli i kondycji współczesnego poety.

Mawiało się w dawnych czasach, że poeta jest kapłanem i błaznem (…), piszę wiersze od 70 lat… i nie wiem, kim jest poeta… ale wiem, że nie jestem ani kapłanem, ani błaznem. Jestem człowiekiem, człowiekiem, który pisze wiersze
wypowiedź Tadeusza Różewicza w Strasburgu, kiedy w 2008 roku odbierał Europejską Nagrodę Literatury.

Wydaję się, że to jest właściwa perspektywa spojrzenia na twórczość autora Kartoteki.

Z tej perspektywy najpierw widzimy człowieka, który przeżył wojenną traumę. I to było doświadczenie, które zdeterminowało całą jego twórczość. Kolejny obraz – to wnikliwy obserwator, który próbuje zrozumieć współczesną rzeczywistość i oswoić ją poprzez humor, ironię, czasem sarkazm i wściekłość. I trzeci motyw – kondycja poety we współczesnym świecie, stąd wiele utworów poświęconych procesowi tworzenia wierszy.

Okaleczeni wojną

Nas w najlepszych latach spotkało najgorsze – mówił poeta w jednym z wywiadów.
Czułem, że coś skończyło się na zawsze dla mnie i dla ludzkości. Coś, czego nie uchroniła ani religia, ani nauka, ani sztuka…

Nigdy nie zapomniał o tym, co przeżył w czasie wojny. I będzie do niej ciągle wracał, zarówno w wierszach, jak w dramatach i prozie. Wstrząsające obrazy wojennego spustoszenia w psychice młodego człowieka znajdujemy już w pierwszych tomikach poetyckich – Niepokój, Czerwona rękawiczka, Pięć poematów, Równina, Poemat otwarty. Wystarczy przywołać takie utwory, jak Ocalony (Mam dwadzieścia cztery lata/ ocalałem/ prowadzony na rzeź), Lament (mam lat dwadzieścia/ jestem mordercą/, Zostawcie nas (Żyjcie jak ludzie/ zapomnijcie o nas/ my zazdrościliśmy/ roślinom i kamieniom/zazdrościliśmy psom”).

I dramatyczne wyznanie podmiotu lirycznego:

Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.
Lament

Różewicz miał świadomość, że tego co przeżyło jego pokolenie, nie da się opisać dotychczasowymi środkami poetyckimi. Szukał nowej formy wyrazu, nowego języka.
I stworzył własną odmianę wiersza – zwaną wierszem różewiczowskim. Cechuje go oszczędność słowa, lapidarność, używanie potocznych wyrażeń, odarcie wypowiedzi z upiększeń stylistyczno-literackich. Zdaniem poety prawda bowiem jest ważniejsza niż piękno. Pisze o wojnie bez patosu, jakby okaleczonym, niepoetyckim językiem.

Jego wiersze mają też szczególną budowę, opartą na krótkich bezrymowych wersach. Ważną rolę odgrywa milczenie, którego znakiem w wierszu jest nagła pauza, miejsce dla emocji. Tak jak u Norwida. Ten styl wypowiedzi określono „ poetyką ściśniętego gardła”.

Przyznaję, że taki sposób obrazowania i opisania rzeczywistości przemawia do mojej wyobraźni. W moim odczuciu Różewicz najpełniej oddał tragizm pokolenia Kolumbów.

Świadek naszych czasów

Słowa zastępują życie realne. Cienie mówiące w telewizji zastępują osoby realne. Świat traci swoje wnętrze na rzecz zewnętrznego świata pozorów („W drodze”).

Różewicza określa się barometrem naszych czasów. Poeta przygląda się światu uważnie, czasami z ironicznym uśmiechem, czasami z sarkazmem, ale też i z humorem. Drażni go powszechna bylejakość, bezsensowne gadulstwo, pustosłowie.

Słowa się zdewaluowały: zostały zużyte/przeżute jak guma do żucia/przez młode piękne usta/zamienione w białą/bańkę balonik/osłabione przez polityków/służą do wybielania
zębów/do płukania jamy/ustnej ( Słowa).

I jeszcze mocniej wybrzmiewa to w wierszu Przyszli żeby zobaczyć poetę:

(…)
widzę byle jakie działanie
przed byle jakim myśleniem

byle jaki Gustaw
przemienia się
w byle jakiego Konrada

byle jaki felietonista
w byle jakiego moralistę

słyszę
jak byle kto mówi byle co
do byle kogo

bylejakość ogarnia masy i elity
ale to dopiero początek

W jego poezji pojawia się znaczący motyw NIC :

Nic nadchodzi
nic w czarodziejskim płaszczu
Prospera
nic z ulic i ust
z ambon i wież
nic z głośników
mówi do niczego
o niczym (…)

To fragment wiersza Nic w płaszczu Prospera z 1963. Tajemnicze NIC będzie obecne w wielu późniejszych utworach, by jak klamra zaistnieć w zbiorze Matka odchodzi z 1999 (nagroda Nike 2000), gdzie Różewicz stwierdza zostało NIC.

W ostatnich wydanych tomach poetyckich pojawia się motyw przemijania. Oto cytat z wiersza Regression in die ursuppe, z tomu szara strefa, 2002:

wreszcie przyszedłem i ja
na świat w roku 1921 i nagle…
apsik! jestem stary zapominam okulary …

Przychodzi też wyciszenie, pogodzenie się z upływem czasu:

wtorek 23 kwietnia
113 dzień roku 2002

dzisiaj
mam dzień wolny
słucham jak pada deszcz
czytam wiersze
Staffa i Tuwima
(…)
słucham deszczu
tak mało potrzeba
człowiekowi
do szczęścia
luksus,
Kwiecień 2002 – lipiec 2003 

Poeta i poezja
jestem poszukiwaczem poezji/od roku 1938 (Credo)

Jak zwykle u Różewicza i w tym obszarze nic nie jest jednoznaczne. Wierzył w poezję i jednocześnie nie wierzył. Pisał : Poeta to na pewno ktoś/ Słuchajcie głosu poety i Słyszycie Czasem wisi coś/ na jednym włosku wisi/ Dziś włoskiem tym poety głos (Włosek poety), ale także: Od kilku lat/ proces umierania poezji, jest przyspieszony (Od jakiegoś czasu). Twierdził: Poetą jest ten który pisze wiersze/ i ten który wierszy nie pisze (Kto jest poetą), że można jeszcze pisać wiersze/przez wiele wiele lat/można też robić/ inne rzeczy (Można).
I wyjaśniał: Moim celem, nie jest pisanie wierszy. Ja reaguję na świat za pomocą ich pisania. Moim celem nie jest dawanie przyjemności ani zabawa.
W tym kontekście ważny jest wiersz Zdjęcie ciężaru. Ktoś „odgórnie” zdjął ciężar z poetów, nakazał im zabawę, uwolnił ich od odpowiedzialności. A prawda jest taka – „poezja współczesna to walka o oddech” i kierunkowskaz w poszukiwaniu wartości.

U większości poetów wraz z publikacją kończy się praca nad wierszem. U Różewicza jest inaczej. Jeden utwór może mieć kilkanaście wersji. Wiersz jest żywym organizmem, zmienia się, ewaluuje, bo droga przebijania się słowa jest długa.

Swoistym podsumowaniem rozważań Różewicza o procesie pisania jest wiersz zawód: literat, który otwiera jedną z jego ostatnich książek to i owo z 2012 r.

widzę i opisuję
to jest epika
powieść opowieść

czuję i opisuję
to jest liryka
poezja

myślę i opisuję
to jest filozofia
poezja „dydaktyczna”

czuję widzę myślę
i muszę To opisać
to jest natchnienie

czytanie przepisywanie
poprawianie i czytanie
milczenie i wściekłość
odczytywanie
to jest właśnie „zawód”
pisarza poety i
literata

A te moje poszarpane impresje, wybiórczo wskazujące motywy w poezji Różewicza, zakończę odesłaniem do wiersza Taki mistrz:

(…)
stary poeta
usiłuje sobie przypomnieć
co miało pozostać
z rzeczy tego świata

poezja i miłość
a może poezja i dobroć
bezzębny przeżuwa słowa
dobroć chyba dobroć
i piękno?
a może miłosierdzie?

Tadeusz Różewicz urodził się 9 października 1921 w Radomsku, zmarł 24 kwietnia 2014 we Wrocławiu. Został pochowany obok Świątyni Wang w Karpaczu. Zgodnie z jego wolą nabożeństwo żałobne odprawili ksiądz katolicki i ewangelicki pastor.

fot. pl.wikipedia.org

źródła:
1. Drewnowski Tadeusz, Walka o oddech. O pisarstwie Tadeusza Różewicza, Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1990  – www.wroclaw.pl
2. Baranowska Małgorzata, Sztuka – nić w labiryncie. Poezja Tadeusza Różewicza – culture.pl

 

Bożenna Krzesak-Mucha
Redakcja Poeci w sieci

 

 

 

Zobacz też

 

 

 

Przewiń do góry
Skip to content