Ciepła pułapka serca
–
„Wiejska ballada” – to kolejny zbiorek Jerzego Binkowskiego, poety zamieszkałego w Białymstoku, zawierający zaledwie 27 wierszy. Tytuł nacechowany jest sentymentem i melancholią. Właściwie to „Ballada trofimowska” – jak nazywa się jeden z wierszy. Już wiersz inaugurujący tomik zamyka się słowami: Ciepła pułapka serca – Trofimówka. Trofimówka to wieś w powiecie sokólskim, gdzie znajduje się letnia „rezydencja” poety, a kiedyś było tam gospodarstwo rolne rodziców małżonki. O tych czasach mówi piękny wiersz zatytułowany „Dziadek”: Mówiłem do Ciebie – Tato – / do obcego człowieka / który pokazał jak się pracuje / na śmierć i życie // Z Tobą powtórzyć chciałbym wszystko: / piaszczyste drogi kurz dudnienie kopyt / wjazd furą na klepisko / zwalanie snopów pachnących rżyskiem (…). Obecnie to już azyl dla wytchnienia „miastowego” emeryta, zwłaszcza w dzisiejszych szczególnych czasach. Jeszcze trochę, a i wieś, przynajmniej w swym obecnym kształcie, odejdzie do przeszłości, podobnie jak ten ścinany dąb w wierszu „Czy widać to czego nie widać?”
–
Czytając te wiersze obracamy się w sferze znaków i symboli, takich jak jesion i jesień, babie lato, kwiaty i drzewa, dom czy wreszcie Matka Boska z domowej kapliczki. Wiersze opatrzone są czarno-białymi fotografiami. Już na okładce wita nas piękne zdjęcie wiekowego jesionu z kapliczką w dziupli u podnóża. Pod figurą Matki Boskiej umieszczony został medalion z wyobrażeniem Ojca Świętego Jana Pawła II. Jesion w wierszach ulega pewnej mitologizacji i sakralizacji: Jesion jesienią usnął / dzisiaj sennie wiośnieje // Białą koroną / lśnią obok wiśnie // Jabłoni różowe płatki / wirują w złocie złocieni // Kropelki konwalii dźwięczą / wdzięcznie w zieleni / Kto was maluje / znajdę malarza // Kto was rzeźbi / odnajdę rzeźbiarza // Za siódmą doliną / za siódmym lasem // nim pod jesionem zasnę („Konwalii kropelki”). Albo w wierszu „Jesienny jestem”: Babie lato mi w głowie / i mgły okolicznych lasów i łąk // Dzięcioł zielony i czarny oraz sójka / za-po-bie-gli-wi jak wiewiórka // Stopy moje niepewne / wśród liści sennych jesiennych // jesionu. W tym świecie nie daje o sobie zapomnieć poczucie przemijania, ot choćby w takich słowach: Jasność na skroni / Jaskroń. Ale jest i miłość, i subtelny stonowany erotyzm: Nasze srebrzyste skronie / i wiatrem splecione dłonie // Kochana, mówię: ten płacz / w liściach wierzb to tylko żal // Unisono na życia fali / śpiewamy // Nie podnoś ramion z białą chustą / bo pragnę abyś usłyszała tupot stóp jeżyka / z wilgotnym i czułym noskiem („Tańczę wokół słów”).
–
Poeta przywołuje postacie mieszkańców wsi, sąsiadów („Ballada trofimowska”), a we wspomnieniach także tych bliskich, którzy odeszli. Znamienne są słowa z wiersza „Babcia”: Za wzgórzem świerkowo-brzozowym / jest dom – który domem już nie jest // Przed nim korzenie modrzewia i lipy / pięknych drzew – kiedy były drzewami (…) Korzenie w ziemi zostały // Na nich siada Maria i Łukasz / jak kiedyś na ciepłych kolanach. Wspomnienia nie obywają się bez podsumowań, bez spojrzenia na swoją obecną sytuację. Warto zacytować wiersz „Zatrzymanie”, poświęcony pamięci matki:
–
Wieczór – światło opuszczone do końca
małe iskry miotają się po podłodze
–
Powędrowałaś na drugą stronę białych brzóz
a ja wciąż jestem tu gościem
–
Słyszę szepty schowane w dojrzałym jabłku
światło i ciężar – równomiernie rozłożone
–
Moje ciało jak ogrodowy aster w koszyku płatków
błyszczę niby kałuża i księżyc w ciemności
–
Rok w rok przenikasz cichutko
w dźwięku moich siwiejących skroni
–
Sunę piórem niczym światło do swego wnętrza
a wiatr zmysłowo przestawia litery j n a i a n
–
Najdroższa Matko
nie umiem Cię poznać – dokończyć – objąć
–
Kiedy zasnę może powiesz
Jerzy – wszystko zrobiłeś co mogłeś.
–
Tomik podsumowują i zamykają wiersze o treściach religijnych i patriotycznych: „Stajenny Cud”, „Boże Ciało”, „Niepokalana”, „Wniebowzięcie”, „Dom polski”, „Wiejski Proboszcz na jawie”. Szczególnie przejmujący jest wiersz „Wniebowzięcie”, zamieszczony tu w setną rocznicę walk z bolszewikami:
–
Matko Boska Zielna
Spójrz na bukiet słów
–
Aster w Aster – wyprostowani polscy żołnierze pod Radzyminem
Przychodzą do świątyni w leczniczym zapachu ziół na śmiertelne rany
Przynoszą nieśmiertelniki zawinięte w pamięć ciągle krwawiących bandaży
Białe i czerwone malwy sięgają im do wypełnionych bólem piersi
–
Na kolana padają zielone papierówki jak i z grubą skórą dzikie gruszki
Anielski pył kwiatowy leciutko na palcach tańczy ponad oparami lęku
–
Pochylają się kłosy żyta i owsa jęczmienia i gryki łubinu i grochu
Młode pędy czarnego bzu w bagiennej oprawie walki
–
Aster w Aster
Wyprostowani
–
Ale i kolejne lata nie szczędziły dotkliwych „przejść do historii”, o czym opowiada tekst „Wiejski Proboszcz na jawie”. Zaś w wierszu „Dom polski” dom urasta do rangi symbolu, to także, a może przede wszystkim – Ojczyzna: Jakżem ja piękna kiedy patrzysz na mnie / weź mnie do domu z modrzewia i dębu // Jarząb przed nami w białych kwiatach / i czerwień w zapachu gorzkich migdałów // Polska Niepodległa – słowa dwa / jesienny wiatr – niechciany strach // Dla naszej miłości świętej / tysiące schodów przed nami. I nie jest przypadkiem, że właśnie w tym kontekście pobrzmiewają echa biblijnej „Pieśni nad pieśniami”.
–
Kazimierz Słomiński
Jerzy Binkowski. Wiejska ballada. Wydawnictwo BUK, Białystok [2020]
______
Jerzy Binkowski – ukończył studia filozoficzno-psychologiczne w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Dyplomem reżyserskim zakończył warszawską PWST. Mieszka od ponad 40 lat w Białymstoku. Pracował głównie z młodzieżą akademicką i licealną (poradnictwo, teatr). Od 1996 r. należy do warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wydał między innymi autorskie książki: „Głosy z pustyni”, „Na drugą stronę białych brzóz”, „W drodze z Damaszku”, „Złoty ciężar snu”. Jerzy Binkowski jest autorem libretta do muzyki Jakuba Milewskiego „Kantata Przemienienia” i kantaty „Totus Tuus – całyM Twój”.
______
Kazimierz Słomiński – satyryk, członek Związku Literatów Polskich emerytowany pracownik dydaktyczny Uniwersytetu w Białymstoku, autor aforyzmów i fraszek oraz recenzji, redaktor tomików. Debiutował w maju 1971 w Informatorze Klubu Studentów Wybrzeża Żak. W Białymstoku opublikował sześć zbiorków aforyzmów i dwa tomiki fraszek. Związany z Nauczycielskim Klubem Literackim w Białymstoku, redaguje kwartalnik literacki „Najprościej”, jest też redaktorem dwóch antologii poetyckich NKL.